DEADLY CLASS #12 (SPRAWDŹ)

Tomasz Miecznikowski, BadLoopus: Czuć w tej ostatniej odsłonie rodzaj emocjonalnego rozdarcia, bo pewnie większe wrażenie zrobiłby na nas mocny, bezlitosny finał. A Remender pragnął jednak czegoś innego i w samej końcówce wracamy jeszcze na chwilę do lat osiemdziesiątych, aby móc zobaczyć ich wszystkich żywych i młodych. Jakby scenarzysta chciał zaczarować czas i sprawić, że to co było, nie minęło. A prawda jest taka, że jednak było i minęło i dlatego zakończenie to bardziej prezent dla nas wszystkich, samych twórców, wymyślonych bohaterów i czytelników. Nostalgia to jednak wielka siła. 

 

PEWNEGO RAZU WE FRANCJI #2 (SPRAWDŹ)

Piotr Gołębiewski, Esensja: Drugi tom „Pewnego razu we Francji”, choć jest znacznie lepszy od pierwszego, wciąż pozostawia sporo niedosytu. Zaprezentowane w nim wyjaśnienia odnośnie do motywów działań Joanoviciego wydają się zbyt proste. Przydałoby się też, by do albumu dołączono notki biograficzne dotyczące postaci historycznych w celu wyraźnego rozgraniczenia, co stanowi fikcję, a co prawdę historyczną. Z drugiej strony komiks stanowi interesującą lekturę i całkiem dobrze sprawdza się w kategorii wojennego kryminału.

 

DOM SLAUGHTERÓW #2 (SPRAWDŹ)

Tomasz Drabik, Mechaniczna Kulturacja: Strona graficzna tej historii jest naprawdę mroczna i przerażająca. Cadonici odwala tu kawał dobrej roboty. Efekt ten potęgują niesamowite kolory, a dopełnia porządna historia. Każdy element tego albumu jest dopracowany do perfekcji. Śmiało można powiedzieć, że to najlepszy tom obu serii, który dalszym historiom wysoko podniósł poprzeczkę.

 

COŚ ZABIJA DZIECIAKI #5 (SPRAWDŹ)

Kilka zdań o: Finał zostawia nas z wielkim znakiem zapytania, ale ta seria już tak ma i teraz trzeba uzbroić się w cierpliwość, w oczekiwaniu na kontynuację. Lubię tę serię, a każdy kolejny tom sprawia, że podoba mi się ona coraz bardziej.

 

FUKUSHIMA (SPRAWDŹ)

Tomasz Drozdowski, Movies Room: Dzieła jak Fukushima. Kronika wypadku bez końca są potrzebne, bo choć Japonia to kraj, w którym pewnie nie powtórzy się podobna tragedia, to wszelkiej maści niefrasobliwość w przypadku energii atomowej może wystąpić wszędzie. I to nawet bez naturalnej katastrofy. A sam album? Polecam go fanom realistycznego komiksu z historycznym zacięciem, dla których dotychczasowe pozycje związane z Fukushimą wydały się niewystarczające.

 

RAZ I NA ZAWSZE #4 (SPRAWDŹ)

Maciej Skrzypczak, Czytamy Komiksy: Czwarty tom komiksu "Raz i na zawsze" to w dalszym ciągu bardzo dobra lektura. Może nie idealna, ale z pewnością warta uwagi. Nie ulega też wątpliwości, że historia Duncana i jego babci zbliża się do końca. Jestem ciekaw jak Kieron Gillen poprowadzi zwieńczenie tej historii. Mam nadzieję, że długo nie będziemy musieli czekać na piąty i zarazem ostatni tom serii.

 

RIP #4 (SPRAWDŹ)

Radosław Frosztęga, PopKulturowy Kociołek: RIP tom 4 jest kolejną solidną odsłoną serii, która jednak w porównaniu z poprzednimi odsłonami wypada odrobinę gorzej. Autor moim zdaniem (ocena subiektywna) trochę za bardzo jedzie tu w niektórych momentach po przysłowiowej bandzie, starając się skrajnie zaskoczyć czytelnika dość obrzydliwymi momentami. Nadal jest to jednak jeden z ciekawych i mroczniejszych komiksowych thrillerów, które pojawiają się na naszym rynku.