CZAS NIENAWIŚCI #2 (SPRAWDŹ)

Paweł Mączewski, Magazyn Kreski: Komiks zostawia niedosyt. Po skończonej lekturze chce się więcej. Jakby akt drugi przygotowywał nas na wielki finał w następnym albumie. Jednak następnego albumu nie ma. Życie (niektórych) bohaterów toczy się dalej. Po prostu są bardziej poranieni. Wciąż mają nadzieję na lepsze jutro, na przekór wszystkiemu, na przekór logice, chociaż w tym świecie pokój nigdy nie był opcją. Ciąg dalszy tutaj.

 

CODA #1 (SPRAWDŹ)

Wojtek Rozmus, Avalon: Zgodnie z oczekiwania, pierwszy tom serii Coda okazał się być wyśmienitym wizualnie pełnym humoru i akcji wstępem do interesującej historii. Nie jest to w pełni klasyczna opowieść fantasy, ale Spurrier nie sili się przy tym na dekonstruowanie gatunku. Jeżeli więc szukacie ciekawego, nowego świata do odkrycia, jest to idealny tytuł dla Was. Sprawdźcie przykładowe plansze i jeżeli też Was tak oczarują, śmiało sięgnijcie po tę serię. Reszta tutaj.

Marcin Knyszyński, Esensja: Matias Bergara rysuje w bardzo cartoonowym stylu, trochę podobnym do prac Gabriela Bá, które znamy chociażby z pierwszego tomu „Umbrella Academy”. Bardzo dynamiczne i bogate w szczegóły, co powoduje, że „Codę” można czytać dwa razy – pierwszy raz dla fabuły, drugi dla samego oglądania kadrów. Czyli tak jak komiksy ze świata Troy – jakby nie patrzeć, przygody Lanfeusta to też takie nieco zdegenerowane fantasy. Pierwszy tom „Cody” jest pozycją zdecydowanie wartą uwagi – a to dopiero jedna trzecia całej opowieści. Całość tutaj.

 

MIASTO WYRZUTKÓW #1 (SPRAWDŹ)

Mariusz Wojteczek, Dzika Banda: Historia Lamberta to alegoryczna opowieść o nas samych, którzy na co dzień mierzymy się z własnymi lekami, niepokojami, z naszą odmiennością, która – o czym często nie umiemy pamiętać – czyni nas wyjątkowymi. Pierwszy tom „Miasta Wyrzutków”, mimo niespecjalnie rozbudowanej fabuły czyta się naprawdę dobrze, choć trzeba się przygotować na sporą dawkę melancholii. Egzystencjalne prawdy, przemycane przez autora nienachalnie, mimochodem, bez zbędnego, filozoficznego zadęcia pomagają uzyskać komiksowi głębię i czynią go czymś więcej niż prosta czytanką na dwa wieczory. Ciąg dalszy tutaj.

Józek Śliwiński, gameplay.pl: Miasto Wyrzutków polecam absolutnie każdemu. Zwłaszcza tym, którzy cenią komiksy pomysłowe, klimatyczne, badające świeże rewiry wyobraźni. Polecam także wszystkim ceniącym sobie dzieła znakomicie zrealizowane, a przy tym stylistycznie dalekie wzorcom eksploatowanym przez amerykański mainstream. Dodatkowym atutem jest fakt, że całość zamknie się w dwóch tomach. Reszta tutaj.

Nowa Fantastyka: Tymczasem “Miasto wyrzutków”, autorski album Juliena Lamberta, jest intrygującą mieszanką urban fantasy, horroru, czarnego kryminału i science fiction łapiącą się do definicji new weirdu Jeffa i Ann VanderMeerów. Nagrodzony na festiwalu w Angouleme autor fachowo żongluje tajemnicami, napięciem i akcją, fenomenalnie rozrysowując kolejne kadry. Jego kreska to wypadkowa undergroundu i cartoonu, wspomagana dodatkowo mroczną ale wypłowiałą paletą barw, nadającą opowieści wyjątkowego charakteru. “Miasto wyrzutków” to obowiązkowy przystanek dla fanów francuskiego kina niezależnego spod znaku Marca Caro i Jean-Pierre Jeuneta, czy wizualnego stylu Pitofa. Nr 3/2020

Tomasz Kuzia, FAKT: "Miasto wyrzutków" to komiks, który łączy w sobie elementy kryminału, horroru i powieści science fiction. Gdybym miał określić jego klimat dwoma słowami, powiedziałbym krótko, że to komiksowe "Delicatessen" (francuski film z 1991 roku Marca Caro i Jean-Pierre’a Jeuneta - red). Pozornie lekka w swojej formie opowieść, która zmienia swój charakter wraz z kolejnymi odsłonami historii, i w końcu staje się prawdziwym horrorem. Ciąg dalszy tutaj.

 

ODYSEJA HAKIMA #1 (SPRAWDŹ)

Krzysztof Strzelecki, Mechaniczna Kulturacja: Odyseja Hakima to komiks wpisujący się w tradycję takich pozycji jak Persepolis czy Arab przyszłości, pozwalających mieszkańcom szeroko pojętego „Zachodu” zderzyć się ze światem, który wbrew pozorom jest blisko naszego oraz życiem i rzeczywistością ludzi, którzy pragną jedynie normalności i bezpieczeństwa. Często szukają ich u nas, w Europie. Warto takie historie poznawać, tym bardziej że Toulme nie próbuje rozgrywać fabuły politycznie ani zabierać głosu w dyskusjach dotyczących imigrantów, pozwala nam jedynie poszerzyć swoje horyzonty. To bezpretensjonalna, zrealizowana z wyczuciem i angażująca opowieść. Reszta tutaj.

 

NIENAWIDZĘ BAŚNIOWA #4 (SPRAWDŹ)

Joanna Walczak, Poltergeist: Chociaż historię można oceniać różnie, bowiem niecodzienne, artystyczne połączenie Scottiego Younga znajdzie swoich miłośników i przeciwników, to szkoda że seria dobiega końca. Całość przy trzecim tomie nabrała charakteru przemyślanej przygody. Bądź co bądź był to kawał wyrazistej satyry, który wniósł nieco świeżości do komiksowych pozycji fantasy. Całość tutaj.

 

INFIDEL (SPRAWDŹ)

Damian Lesicki, Ostatnia Tawerna: Infidel nie jest wybitnym horrorem, który wytyczałby nowe szlaki dla horroru albo prezentował oryginalne metody straszenia czytelnika. Stanowi jednak solidną realizację gatunku grozy w komiksowym medium, dostarczając dreszczyku emocji, a jednocześnie komentując otaczającą nas rzeczywistość. Ciąg dalszy tutaj.

IGN Polska: Infidel jest komiksem dobrym z wielu powodów. Jego zaangażowany charakter nie powinien nam przysłaniać pozostałych atutów: to komiks dobrze napisany i świetnie narysowany. Pełen świeżych rozwiązań, ale jednocześnie świadomie wykorzystujący konwencje. Jest z pewnością wart polecenia, zwłaszcza amatorom horrorów. Reszta tutaj.

 

MORT CINDER (SPRAWDŹ)

Damian Lesicki, Ostatnia Tawerna: Mort Cinder to spory kawał całkiem przyjemnej lektury. Fabularnie komiks jest fantastyczną opowieścią przygodową z elementami wielu różnych gatunków. Jednak prawdziwą radość daje czytelnikom obcowanie z fenomenalnymi rysunkami. Ponadto twórczość Alberto Breccii stanowi istotny składnik światowej historii komiksu, co jest kolejnym argumentem, by zapoznać się z tą pozycją. Krótko mówiąc, dla fanów medium jest to lektura obowiązkowa. Całość tutaj.