GIANT DAYS #11 (SPRAWDŹ)

Piotr Pocztarek, Movies Room: Giant Days, nawet pomimo kilku słabszych tomów, to wciąż seria, którą będę polecał każdemu. Jest idealna nie tylko dla komiksiarzy zmęczonych superbohaterszczyzną, ale i dla tych, którzy w tej formie sztuki szukają odzwierciedlenia codzienności. Chociaż twórcy czasem pokazują rzeczywistość w krzywym zwierciadle, to i tak na końcu okazuje się, że trafnie przedstawili sytuację i bezbłędnie przedstawili koszmary dorastania, chociażby takie, jak pierwsze zetknięcie się z rodziną swojej wybranki czy walka z kompleksami. Nie potrafię wskazać innego komiksu, podczas lektury którego tak często myślałem „rany, życie tak właśnie wygląda”. Albo chciałbym, żeby tak wyglądało.

 

W GŁOWIE SHERLOCKA HOLMESA #1 (SPRAWDŹ)

Radosław Frosztęga, PopKulturowy Kociołek: Tym, co najbardziej wyróżnia dzieło z grona licznej i silnej konkurencji, jest sposób, w jaki została zaprezentowana opowieść. Tytuł albumu jest tu bardzo sugestywny. Twórca stara się bowiem zanurzyć w umysł znanego detektywa i pozwala tym samym widzieć świat (i kolejne odsłanianie ślady) właśnie oczami Sherlocka. Człowieka niebywale inteligentnego o mocno nieprzeciętnym umyśle, który czasem balansuje na cienkiej granicy szaleństwa. Przewracając kolejne strony komiksu, śledzimy rozumowanie i analizy Holmesa, odkrywamy razem z nim nowe poszlaki i powiązania pomiędzy zebranymi dowodami/śladami. Jest to bardzo angażujące i bardzo satysfakcjonujące.

 

47 STRUN (SPRAWDŹ)

Damian Maksymowicz, Paradoks: "47 strun część 1" to kolejny thriller psychologiczny, w którym autor skręca w nadnaturalne rejony. Nie jest to jednak tak subtelne, jak w "Pacjencie", gdyż jedną z pary głównych bohaterów jest zmiennokształtna istota. Potrafi ona przybrać dowolną ludzką postać, płeć ani kolor skóry nie stanowią żadnej przeszkody. Od pierwszego wejrzenia zakochuje się w młodym Ambroise i za cel bierze sobie zdobycie jego serca. Nie jest to jednak miłość czysta, a uczucie graniczące z obsesją.

 

RIP #2 (SPRAWDŹ)

Po drugiej stronie okładki: Historia Derricka mimo iż jest przedstawiona w rysunkach, jest także bardzo prawdziwa. Bo w końcu, co po nas wszystkich zostanie, kiedy umrzemy? W całej tej zgnitej scenerii mamy dobrze zapowiadającą się intrygę. Czekam na kolejny tom martwej opowieści i mam nadzieję, że autorzy ponownie zaserwują nam naprawdę mroczną historię. „RIP” nie jest komiksem dla każdego, ale jeżeli trupy, robactwo i krew Wam nie straszne to powinniście się tutaj odnaleźć.

 

MIASTO WYRZUTKÓW #3 (SPRAWDŹ)

Tomasz Drabik, Mechaniczna Kulturacja: Grobowiec Olbrzyma kontynuuje enigmatyczne przygody Peupeliera, które wciąż z równą mocą potrafią intrygować. Zachwyca historia, postacie oraz niecodzienny styl w jakim przygody detektywa ukazał twórca. Coś fajnego, a zarazem odmiennego, coś co spodoba się nie tylko fanom komiksu, ale i miłośnikom thrillerów i kryminałów. Perfekcyjny, zimny i ponury.

 

RIO (SPRAWDŹ)

Mariusz Wojteczek, BadLoopus: „Rio” mnie zaskoczyło. Spodziewałem się kolejnego, klasycznego frankofona, z którymi co prawda mi po drodze, ale które nierzadko trącą schematycznością i nie zaskakują jakoś przesadnie (mimo przyjemności płynącej z lektury). „Rio” okazało się ożywcze, oryginalne, mroczniejsze i bardziej brutalne, ale zarazem, przez to zaskakująco intensywne i realistyczne, na swój sposób. Czytane u schyłku roku, zaskakująco wspina się do mojej subiektywnej, tegorocznej komiksowej „topki”.