47 STRUN (SPRAWDŹ)

Michał Lipka, Książkarnia: Super rzecz. Na sam koniec roku, na Gwiazdkę, świetny prezent dla czytelników z ambicjami, lubiącymi niebanalne opowieści graficzne. Znów Le Boucher kupił mnie na całego. I tym razem pozostawił z jeszcze większym poczuciem niedosytu.

 

W GŁOWIE SHERLOCKA HOLMESA #1 (SPRAWDŹ)

Wojciech Chmielarz: Muszę powiedzieć, że jest coś cudownie odświeżającego w tym, że twórcy nie szukali na siłę inności, nie próbowali no nowo zdefiniować tej postaci, ani odkrywać jej nieznanego oblicza, ale po prostu poszli za klasyką. Holmes jest starym dobrym Holmesem, którego znamy z powieści i opowiadań Arthura Conan Doyle'a. Twórcy za to wyszaleli się tworząc fantastyczne i lekko szalone ilustracje, na których próbują odtworzyć jego tok rozumowania. Cudowności.

Rękopis znaleziony w Arkham: „W głowie Sherlocka Holmesa, tom 1: Sprawa skandalicznego biletu” to również rzecz wyjątkowo dobra i kuźwa, polecałbym go Wam z chęcią, gdyby nie ten przeklęty fakt, że mam poczucie, iż zostawiono mnie z ręką w nocniku. Chcecie ten album mieć, ale cholera poczekajcie z lekturą na kontynuację.

 

RIO (SPRAWDŹ)

Jarosław Kowal, Soundrive: Najważniejszy jest w "Rio" nastrój, zanurzenie się w paskudnym i urokliwym zarazem obliczu miasta wciąga i zmusza do uważnego przyglądania się każdej stronie. Osadzona w tym kontekście fabuła nie jest możne w równym stopniu absorbująca, ale na pewno nie przeszkadza, a kiedy z pełną siłą wchodzi w absurdalny, zaprojektowany z rozmachem finał, przy odpowiednim nastawieniu potrafi na długo zapaść w pamięć.

Rękopis znaleziony w Arkham: Rio to generyczny frankofon, to nie przeszkadza mu jednak w byciu dobrą historią. To opowieść sensacyjno-gangsterska, której akcja dzieje się w Brazylii, w umiejscowionych między domkami z blachy falistej ciasnych uliczkach faweli. To komiks o grupach przestępczych i walce o dominację nad terenami zamieszkałymi przez biedotę.

 

MIASTO WYRZUTKÓW #3 (SPRAWDŹ)

Krzysztof Ryszard Wojciechowski, Rękopis znaleziony w Arkham: Mam cichą nadzieję, że tworzenie kolejnych odsłon wejdzie Lambertowi w krew. Trzecia część okazała się bowiem jak dotąd najlepszą odsłoną cyklu. Owszem, to nie są jakieś szczególnie pobudzające intelektualnie treści, nie jest to coś co może konkurować o laury komiksu roku, ale gwarantuję, że ubawicie się jak prosięta.

 

MASKA #3 (SPRAWDŹ)

Rafał Piernikowski, Nerdheim: Fanom klasycznej Maski może się nie spodobać, bo mniej funu i w sumie mocno politycznie. Działaczom społecznym też raczej nie podejdzie, głównie ze względu na jazdę po bandzie w kierunku i tak średnio dosadnych wniosków w zakresie polityki. Ja byłem z jednej strony zawiedziony, a z drugiej strony pozytywnie zaskoczony. Nie starajcie się doszukać sensu w tym podsumowaniu – sam do końca nie rozumiem.

 

RAZ I NA ZAWSZE #2 (SPRAWDŹ)

KubaGra: Tom drugi jest zdecydowanie lepszy, historia jest naprawdę interesująca. Kolejne wprowadzone na scenę legendarne postacie powodują, że fabuła staje się piekielnie dynamiczna i wciągająca, a intryga okazuje się sięgać głębiej niż początkowo myśleliśmy. Z legend wiemy, że Merlin to światły, dobry czarodziej, ale czy aby na pewno tak było? Czekam z niecierpliwością na tom trzeci, bo poszło to w dobrą stronę.

 

DEPARTAMENT PRAWDY #2 (SPRAWDŹ)

Rafał Piernikowski, Nerdheim: Jeśli mielibyście w tym roku zdecydować się tylko na jeden komiks, może nie zasugerowałbym Departamentu prawdy, ale jeśli miałaby to być jedna seria, to nie wyobrażam sobie lepszego wyboru. Co prawda nie wiadomo, co przyniesie przyszłość, ale jeżeli dotychczasowy poziom tej historii o czymkolwiek świadczy, to mamy do czynienia ze zdecydowanym szczytem półki. James Tynion podjął się trudnego tematu i zrobił z niego elegancką, porywającą i inteligentnie ujętą perełkę, według mnie coś, co za kilkanaście lat będzie uznawane za klasyk.

 

NOCNY KRZYK (SPRAWDŹ)

Marta Kowal, Ex libris Marty: Nie wiem jak ten komiks odbiorą mężczyźni, czy poczują ten dziewczyński ból istnienia, ale we mnie „Nocny krzyk” obudził sporo nastoletnich wspomnień i melancholijnych emocji, a także poczucie ulgi, że ten dziwny czas kiedyś się kończy.