HEAD LOPPER #4 (SPRAWDŹ)

Jan Sławiński, Anonimowy Grzybiarz: “Head Lopper” to wciąż doskonała rozrywka - wciągająca fabularnie, dynamicznie narysowana, świetnie zaplanowana pod względem wizualnym. To komiks, który może wydawać się schematyczny na pierwszy rzut oka, ale wystarczy przeczytać kilka stron, by poznać jego indywidualny charakter. Styl MacLeana jest niepodrabialny.

Piotr Pocztarek, Movies Room: "Head Lopper tom 4: Wyprawa do schodów Mulgrida" skupiony jest na akcji, humoru jest tutaj jakby mniej, ale całość czyta się szybko i bez przeszkód. Rysunki Andrew MacLeana są proste, podobnie jak tworzona przez niego fabuła – w sumie z kilometra widać, że mamy do czynienia z nagradzanym, ale jednak niezależnym komiksem.

 

MASKA #1 (SPRAWDŹ)

Marcin Knyszyński, Esensja: Moim zdaniem jest to jeden z najlepszych i najważniejszych albumów wydanych w tym roku w Polsce. Środki wyrazu jakie oferuje medium komiksowe wykorzystane są tu w sposób totalny i z pełną świadomością.

Stare Konie: Pomimo 30 lat na karku (część tego albumu zadebiutowała w 1991 roku) scenariusz i dialogi od Johna Arcudiego nadal się bronią. Spodziewałem się lektury, która źle się zestarzała, a bawiłem się wyśmienicie i nie czułem bardzo, że ten komiks powstał ponad 3 dekady temu. Rysunków Douga Mahnke nie będę oceniał, bo uwielbiam specyficzne prace tego autora i wspomnę, że idealnie pasują do popieprzonego świata "Maski"

 

PACJENT (SPRAWDŹ)

Damian Maksymowicz, Paradoks: Pacjent to powieść graficzna, od której trudno się oderwać i tak, jest to ścisła topka 2021 roku. Porównując oba tytuły Le Bouchera, wyżej stawiam Dni..., które silniej oddziaływały na moje emocje. Pacjent też to robi, choć w inny sposób, jest mniej prostolinijny i manipuluje czytelnikiem. Oba tytuły łączy to, że zostają one w głowie odbiorcy na długo po skończonej lekturze.

BETONiarka: Warto poświęcić chwilę na to dzieło. „Pacjent” może nie ujął mnie równie mocno jak „Dni, których nie znamy”, ale nie znaczy to, że jest wcale gorszy. Posiada zupełnie inny klimat. Ale autor zachował to za co doceniłem go wtedy. Pozostawił mnie z masą pytań, co do których musiałem odwołać się do własnej interpretacji, bo nic w tym świecie nie jest jednoznaczne.

 

BOSKA KOMEDIA OSCARA WILDE'A (SPRAWDŹ)

Małgorzata Chudziak, Egzaltowana: Główny bohater bywa irytujący, ale również jest w nim coś magnetycznego. Domyślam się, że taki musiał być Wilde, a autorowi udało się oddać przedziwną osobowość poety. Jeżeli jesteście zmęczenie klasycznymi superbohaterskimi komiksami i chcecie coś trochę bardziej ambitnego, to pozycja dla was. Nie jest przesadnie przeintelektualizowana, ale ukazuje ciekawy punkt widzenia: artysty mającego słabość do pięknych ludzi i rzeczy.

Adam Ginel, Ustatkowany gracz: Boska komedia Oscara Wilde’a jest komiksem bez wątpienia wyjątkowym. Należy jednak mieć na uwadze fakt, że jest to publikacja, po którą sięgnąć powinni przede wszystkim miłośnicy opowieści skłaniających do refleksji. Javier de Isusi stworzył coś znacznie większego, niż ilustrowany skrót ostatnich lat życia Wilde’a. Polecam serdecznie!

 

DIUNA #1 (SPRAWDŹ)

Piotr Gołębiewski, Esensja: Twórcy postarali się, by nieznający tematu potrafili się odnaleźć w meandrach fabuły. Przynajmniej jeśli chodzi o główne wątki, bo mimo wszystko przydałoby się więcej objaśnień, zwłaszcza jeśli chodzi o abstrakcyjne nazwy. Niemniej to dobry materiał, mogący zachęcić do zapoznania się z dziełem Herberta.

 

WEATHERMAN #2 (SPRAWDŹ)

Adam Ginel, Ustatkowany graczDrugi tom zamyka kadr, który nie tyle pozwala mieć nadzieję, co gwarantuje bardzo mocny finał. Czekam na ostatni tom z niecierpliwością. Jeśli lubisz wartką akcję, która ma swój sens dzięki solidnej opowieści, nie zastanawiaj się, tylko poznaj bliżej Nathana Brighta.

 

DRACULA (SPRAWDŹ)

Dominik Szcześniak, Halo komiks: Soczyste barwy, rozedrgana kreska pochłaniająca poszczególne klatki historii, karykaturalne twarze i precyzyjnie nakreślone tła składają się na nieprzeciętny i odmienny od komiksowego mainstreamu obraz. To taka komiksowa erupcja pięknych kadrów, pozwalająca na przystępne zapoznanie się z pewnym wycinkiem historii. Po lekturze komiksu i udostępnionych w nim dodatków otwierająca album historyjka przedstawiająca pojedynek Draculi z Supermanem zyskuje zupełnie nowy wymiar. Pozostałe zresztą też.

 

RAT QUEENS #6 (SPRAWDŹ)

Joanna Walczak, Poltergeist: W dialogach uwidacznia się największy atut opowieści, czyli bardzo dosłowny i wulgarny humor bohaterek. Główną jednak przewagą tego tomu nad wcześniejszymi jest spójność fabularna. W końcu nie trzeba domyślać się przebiegu wydarzeń i zastanawiać się nad tym, co jest konsekwencją czego. Autor prowadzi intrygę, w której centrum stawia tajemniczą hordę trolli, równocześnie nie odmawia poszczególnym bohaterkom swoich pięciu minut.