DIUNA #3 (SPRAWDŹ)

Przemysław Mazur, Paradoks: W przypadku tego tytułu mamy do czynienia z produkcją wartą rozpoznania przez zarówno osoby zaznajomione z twórczością Franka Herberta, jak i ogólnie wielbicieli komiksowej science fiction. Nieczęsty to co prawda przypadek, ale paradoksalnie wspólny koncept Briana Herberta i Kevina J. Andersona lepiej sprawdza się właśnie w wersji komiksowej niż w swoim powieściowym, momentami nużącym i wręcz rozczarowującym pierwowzorze.

Maciej Baraniak, Poinformowani: Diuna: Ród Atrydów, tom 3 to doskonałe zwieńczenie historii, przedstawionej w poprzednich epizodach. Dawno nie miałem okazji czytać tak równej i dobrze poprowadzonej fabuły, po której finale czułbym się idealnie nasycony.

 

LASTMAN #8 (SPRAWDŹ)

Jan Sławiński, ExuMag: Fabuła “Lastmana” oferuje czytelnikom wiele zaskoczeń. To, co pozostaje niezmienne, to wysoki poziom historii, a także emocje towarzyszące lekturze. Mimo że to seria, która przede wszystkim stawia na spektakularną akcję i widowiskowe pojedynki, autorzy doskonale rozkładają cliffhangery.

Przemek Pawełek: Pisałem nie raz - to oryginalnie i dynamicznie zrealizowany cykl, którego jednym z największych atutów jest galopujący eklektyzm, co i rusz zaskakujący kierunkami, w które skręca seria. Dość powiedzieć, że zaczęło się od skrzyżowania średniowiecznych pojedynków z Dragon Ballem, a tu mamy przenikanie się dwóch światów, futurystycznego i magicznego, dzięki czemu po drodze nie tylko testowane są międzybohaterskie relacje, ale dostajemy też nieco cyberpunku i darkfantasy w finale.

 

ZNAJDUJEMY ICH, GDY SĄ JUŻ MARTWI #2 (SPRAWDŹ)

Tomasz Drozdowski, Movies Room: Znajdujemy ich, gdy są już martwi tom 2: Złodziejka zaskoczył mnie tym, jak obiecująca seria może zmienić się i przy tym stać jeszcze bardziej interesująca. Al Ewing nie jest autorem leniwym, używającym ciągle tych samych sztuczek i nawet wątek bogów z kosmosu ma kompletnie inny wydźwięk niż w poprzednim tomie. Autor zadbał ponownie o tło dla wydarzeń i uczestniczących w nich postaci, choć nie daje im zagrzać miejsca. Historia ciągle jest na etapie rozwojowym i wcale nie mam tego za złe twórcom.

 

DEPARTAMENT PRAWDY #2 (SPRAWDŹ)

Tomasz Kuzia, Fakt: "Departament prawdy" to mieszanka paradokumentu, psychologicznego thrillera i science fiction w stylu "Archiwum X". W książce autorzy mieszają prawdę (np. sprawa przedszkola) z fikcją (istnienie departamentu), umiejętnie manipulując wątkami (nigdy nie udowodniono, by służby specjalne celowo rozdmuchały sprawę przedszkola po to, by Reagan wygrał wybory w 1985 r.).

 

DEADLY CLASS #9 (SPRAWDŹ)

Janusz Samborski, Betoniarka: Deadly Class dobiło do 9. tomu i przy recenzji każdego z wcześniejszych zaznaczałem jak świetna jest to seria i zachęcałem do zapoznania się z nią. Nie inaczej jest i teraz. Więc pozostaje mi jedynie wyłącznie wyczekiwać kolejnej odsłony serii. Szczególnie że końcówka omawianego tu tomu pozostawia czytelnika nienasyconym.

 

NOCNY KRZYK (SPRAWDŹ)

Agnieszka Czoska, Ostatnia Tawerna: Smutne miasto nie jest miejscem na epickie finały, romantyzm musi tu być cichy, bohaterstwo niezauważalne. A rozmowy niedokończone. Może to źle. Może znaczy, że naprawdę nie dzieje się nic. A może, że Borja Gonzalez po prostu snuje opowieści i w tym jest jego największa siła, w tworzeniu klimatu, jaki utrzymuje się jeszcze długo po odłożeniu Krzyku.

 

QUEENIE (SPRAWDŹ)

Piotr Gołębiewski, Esensja: Docenić należy staranne oddanie klimatu Harlemu w okresie międzywojennym. Na stronach komiksu pojawia się cały szereg historycznych postaci, jak muzycy Thelenious Monk i Duke Ellington czy bokser Jack Johnson. Odpowiadająca za rysunki Elizabeth Colomba zachowała szczegóły mody i tła epoki, o której pisze. Choć jej prace mają raczej stateczny charakter, to jednak przykuwają oko i dobrze pasują do kronikarskiego charakteru całości.

 

HEAVY LIQUID (SPRAWDŹ)

Sztukater: Komiks ten odkrywa się niczym porywającą powieść, gdyż jej fabuła jest tak barwną i rozbudowaną, a udzielające się nam emocje, tak mocne. I z każdą kolejną stroną wsiąkamy coraz bardziej i bardziej w ten mroczny świat, angażujemy się w losy S, jak i wreszcie cieszymy każdą sceną, dialogiem, kadrem. To wszystko przekłada się na udaną rozrywkę i świetną zabawę, która trwa do ostatniej strony.

Tomasz Kuzia, Fakt: "Heavy liquid" to mieszanka kryminału, powieści science fiction i dzienników narkomana. Liczba odniesień do przeróżnych powieści, filmów i obrazów w tej historii jest naprawdę imponująca - od "Guerniki" Pabla Picassa przez "MatriX" rodzeństwa Wachowskich po "Nagi lunch" Williama S. Burroughsa.

 

COŚ ZABIJA DZIECIAKI #4 (SPRAWDŹ)