DNI PIASKU (SPRAWDŹ)

Operacja Panda: Dni piasku autorstwa Aimée de Jong to prawdziwa perełka i cudowny komiks. Poruszająca i ponadczasowa opowieść o trudach, z którymi ludzie muszą sobie radzić i tym jaka jest rola mediów. Jestem pod wielkim wrażeniem tego tytułu. Mamy tutaj zabierające dech w piersiach ilustracje i naprawdę dobrą fabułę. Zdecydowanie polecam Dni piasku każdemu miłośnikowi solidnych dramatów.

Piotr Pocztarek, Movies Room: Dni piasku to dla mnie kolejne wielkie komiksowe zaskoczenie tego roku, szczególnie, że o tym tytule nic nie wiedziałem, podobnie jak jego autorka była mi nieznajoma. Tytuł ten może nie stanie się dla komiksowego medium tym, czy dla literatury zostały "Grona gniewu" Johna Steinbecka, ale jeśli by tak się stało, nie miałbym nic przeciwko. To świetna pozycja, której nie powinien przegapić żaden fan komiksu opartego na prawdziwych wydarzeniach.

 

MASKA #2 (SPRAWDŹ)

Radosław Frosztęga, PopKulturowy Kociołek: "Maska" nadal jest widowiskowa i czasem skrajnie brutalna (tak jak oryginalne komiksy). Dużo większy nacisk położony zostaje tutaj jednak na najróżniejszego rodzaju gagi. Szalony humor wypełnia sporą ilość miejsca, stając się przeciwwagą do lejącej się tutaj krwi. Jednych taka przemiana zachwyci, inni zaś mogą do niej podchodzić z większą rezerwą. Niezależnie jednak od tego każdy, kto zdecyduje się sięgnąć po "Maska #2", zapewni sobie gargantuiczną dawkę dobrej rozrywki.

 

HEAVY LIQUID (SPRAWDŹ)

Michał Lipka, Książkarnia: Warto też sięgnąć po ten album. Także dla szaty graficznej. Specyficzna, brudna, charakterystyczna kreska Pope’a plus oszczędny kolor tworzą wyśmienitą mieszankę, miłą dla oka i przykuwającą uwagę. A świetne wydanie dopełnia wszystkiego, bardzo ładnie prezentując się i w rękach, i na półce.

 

SWEET PAPRIKA #1 (SPRAWDŹ)

Radosław Frosztęga, PopKulturowy Kociołek: Jeśli więc ktoś nie jest nadmiernie pruderyjny i pragnie solidnej dawki przemyślanego humoru, to zdecydowanie powinien on sięgnąć po Sweet Paprika #1. Lektura tego dzieła powinna wywołać na jego twarzy szczery i szeroki uśmiech zadowolenia. Początek genialnej serii, w której romantyczność, humor, intrygujące postacie mieszają się z dawką mocniejszej pikanterii.

 

COŚ ZABIJA DZIECIAKI #4 (SPRAWDŹ)

Miłosz Koziński, Paradoks: Czy polecam? Jak najbardziej – w szczególności fanom komiksowego horroru. Album ten toczy się co prawda w znacznie wolniejszym tempie i postawiono tutaj na ekspozycję oraz kreowanie świat, ale seria zdecydowanie tego potrzebowała. Teraz gdy mamy już nieco pełniejszy obraz świata stworzonego przez Tyniona IV, jestem ciekaw, co jeszcze nam zaprezentuje i w jakim kierunku poprowadzi swoją opowieść.

 

DEADLY CLASS #8 (SPRAWDŹ)

Tomasz Drabik, Mechaniczna Kulturacja: Mimo zwolnienia tempa album nadal wypełniony jest solidnymi dialogami i świetną grafiką. A Craig rewelacyjnie oddaje klimat historii Remendera. Szalonej, bezkompromisowej, pełnej wyrafinowanej przemocy, balansującej na granicy dobrego smaku.

 

LASTMAN #7 (SPRAWDŹ)

Dominik Szcześniak, Halo komiks: Choć nie jestem fanem typowych mordobić, sceny bójek w Lastmanie porywają i nie są scenami pretekstowymi. Turniejowy aspekt fabuły początkowo sprawiał wrażenie, jakby miał zawładnąć komiksem, jednak kolejne tomy odkrywały następne warstwy głównej intrygi. No i okazało się, że jest to trochę komiks drogi, trochę gangsterski, nieco fantasy i w każdej z tych odsłon niezwykle fascynujący.

 

DIE #3 (SPRAWDŹ)

Marcin Knyszyński, Esensja: Emocje. To one, dosłownie i w przenośni, malują strony komiksu. Stephanie Harris, autorka ilustracji, powiedziała w jednym z wywiadów, że kolory w „Die” są emanacjami stanów wewnętrznych wszystkich członków ekipy – trzeci tom komiksu jest zatem najbardziej emocjonalnym jak do tej pory. To nadal nadekspresja, „zamaszyste” pociągnięcia pędzla, szczątkowe scenografie i mocno „malarskie” grafiki.

 

SZUMOWINA #1 (SPRAWDŹ)

Balint Lengyel, Poltergeist: Niniejsze wydanie zbiorcze na pewno zachęca do sięgnięcia po kontynuację, co w dużej mierze zawdzięcza oryginalnej kreacji oraz osobliwej charyzmie głównego bohatera. Co prawda mam pewne obawy, czy Remender będzie potrafił coś nowego wykrzesać z Clementine'a, co może być czynnikiem decydującym o atrakcyjności serii, jednakże ten autor jak mało kto w ostatnich latach zasłużył na kredyt zaufania.

 

GIANT DAYS #10 (SPRAWDŹ)

Joanna Walczak, Poltergeist: "Przemyślę to jeszcze" pozwala po raz kolejny zajrzeć w życie towarzyskie i prywatne bohaterek, dostarczając porcję przezabawnych sytuacji. "Giant Days" od początku ma w sobie wiele “luzu” a zarazem spójności. Od pierwszego tomu serię czyta się dobrze i po dziesiątym tomie wciąż ma się ochotę na więcej.

 

ZNAJDUJEMY ICH, GDY SĄ JUŻ MARTWI #1 (SPRAWDŹ)

Po drugiej stronie okładki: Wcale się nie dziwię, że komiks był nominowany do nagrody Eisnera (Nagroda Przemysłu Komiksowego), bo naprawdę na to zasługuje. Kosmiczna otoczka i fabuła, w której ważnym motywem jest zemsta sprawiają, że „Znajdujemy ich, gdy są już martwi.” to komiks, który wciąga.