DRACULA (SPRAWDŹ)

Adam Ginel, Ustatkowany gracz: Komiks Dracula jest albumem wyjątkowym, przy czym trzeba lubić inną, niż tradycyjna, formę ilustrowanych opowieści. Choć spotkałem się parokrotnie z opinią, że jest to 15-minutowa lektura, absolutnie nie mogę się z tym zgodzić. No chyba, że w komiksie liczy się dla Ciebie przede wszystkim tekst. Tutaj warto zagłębić się mocniej w pojedyncze kadry oraz całe strony. Breccia naładował całość potężną zawartością.

 

WEATHERMAN #2 (SPRAWDŹ)

Jan Sławiński, Anonimowy Grzybiarz: Seria Jody’ego LeHeup’a i Nathana Foxa to intensywna przygoda. Dwa wydane przez Non Stop Comics w Polsce tomy czyta się jednym tchem i od razu chce się więcej. Bierzcie w ciemno - to kawał świetnej zabawy. Barwny pokaz wyobraźni, który udowadnia, że wciąż da się wycisnąć wiele z konwencji przygodowego sci-fi. Czekam na tom trzeci i przebieram nogami z niecierpliwości - cliffhanger w finale tomu drugiego był jak cios pięścią prosto w maskę.

 

ISOLA 2 (SPRAWDŹ)

Jarosław Kowal, Soundrive: Relacja głównych bohaterek, cichych protagonistek otoczonych przez florę i faunę, to serce Isoli, które bije w wolnym, miarowym, hipnotycznym tempie niepozwalającym oderwać się lektury. Oby Fletcher jak najszybciej odnalazł siły do dalszej pracy i nie kazał zbyt długo czekać na trzeci tom.

 

11 WRZEŚNIA (SPRAWDŹ)

Radosław Frosztęga, PopKulturowy Kociołek: "11 września 2001. Dzień, w którym runął świat" nie jest łatwą i przyjemną lekturą, ale i tak warto sięgnąć po ten tytuł. Należy jednak pamiętać o tym, że nie mamy tutaj do czynienia z wielkim hitem, który powinien zachwycić każdego. Raczej jest to dzieło dla wybranych i świadomych czytelników, którzy pragną zagłębić się w komiksowych trudnych emocjach.

 

DIE #2 (SPRAWDŹ)

Tymoteusz Wronka, Naekranie: Drugi tom Die nie oczarowuje już świeżością wizji, bardziej koncentrując się na kreowaniu wątków i rozbudowywaniu intryg. Mam wrażenie, że na tym polu Kieron Gillen radzi sobie nieco słabiej, stąd też wrażenia z lektury są nieco chłodniejsze, niż miało o miejsce przy Fantastycznym rozczarowaniu. Niemniej z pewnością jest to seria, która powinna zainteresować (także za sprawą dynamicznych i klimatycznych ilustracji Stephanie Hans) i usatysfakcjonować miłośników fantasy i gier fabularnych.

 

LASTMAN #6 (SPRAWDŹ)

Jarosław Kowal, Soundrive: Może to przypadek, a może celowe działanie - interesujący, choć sztampowy scenariusz przez mniej więcej sto siedemdziesiąt stron usypia czujność, pozwala bez wysiłku odgadywać, co napotkamy za każdym kolejnym zakrętem fabularnym, ale kiedy z nonszalancką pewnością siebie wchodzimy w ostatni zawijas przed prostą prowadzącą do mety, nagle droga się urywa, koziołkujemy, lądujemy na dachu i raz jeszcze okazuje się, że stojące za "Lastman" umysły dysponują godną podziwu wyobraźnią. Szokujący finał to cliffhanger doskonale wypełniający swoja rolę - po zakończeniu lektury aż chciałoby się natychmiast sięgnąć po kolejny tom.

 

NOMEN OMEN #3 (SPRAWDŹ)

Dominika Malecka, Paradoks: Na pewno najciekawszym elementem serii jest jej oprawa wizualna. Tutaj nie można się do niczego przyczepić. Jacopo Camagni wlewa bezmiar energii i żywiołowości w kadry, a rozdział między światem rzeczywistym i magicznym polegający na pozbawieniu tego pierwszego kolorów, a skąpanie tego drugiego w olśniewającym feerycznie krajobrazie jest niezwykle pomysłowy i przykuwa oko czytelnika. Autor popuszcza wodze wyobraźni w kreowaniu fantastycznej rzeczywistości, magia nie jest pustym dodatkiem, a naprawdę ożywa na kartach komiksu.