11 WRZEŚNIA (SPRAWDŹ)

Michał Lipka, Książkarnia: „Dzień, w którym runął świat” doceniam, jako opowieść - dobrze napisaną, nieźle zilustrowaną (w stylu travelogów Guya Delisle’a czy takich historii, jak „Odyseja Hakima”) i ładnie wydaną. To bowiem dobory życiowy komiks, o ludziach, problemach, życiu i tragedii oraz śmierci, które łączą wszystkich, dzieląc jednocześnie.

 

WEATHERMAN #2 (SPRAWDŹ)

Tomasz Drozdowski, Movies Room: The Weatherman tom 2 to zgrabne połączenie space opery z kilkoma innymi gatunkami, podane w kolorowym, zapowiadającym czystą akcję opakowaniu, a w środku kryjącym opowieść znacznie głębszą niż można było przypuszczać. Pozycja dla fanów Strażników Galaktyki i SF spoza świata superbohaterskiego, zwłaszcza tych ceniących mądre wyważenie rozrywki i walorów fabularnych.

 

DRACULA (SPRAWDŹ)

Piotr Gołębiewski, Esensja: „Draculę” można by uznać za zabawny, choć już lekko trącający myszką komiks dla wielbicieli czarnego humoru. Jednak w ostatecznej formule staje się on ważnym świadectwem Argentyńskiej codzienności w najmroczniejszym okresie w historii kraju. Z tego też powodu nie da się przejść obok tego albumu obojętnie. Wydawnictwo Non Stop Comics zadbało też, by zyskał on godną oprawę z licznymi dodatkami, w tym szkicami i biografią twórcy oraz rozbudowanym posłowiem.

 

GIANT DAYS #9 (SPRAWDŹ)

Tymoteusz Wronka, Naekranie: Nie zapomnę ci tego nie jest może najlepszym albumem z serii, ale nadal dostarcza sporo rozrywki i parę razy można się solidnie uśmiać. Przyczepić się można głównie do tego, że od pewnego czasu Giant Days jakby wytraciło tempo, a pewne motywy powracają. Mimo dość znaczącego zwrotu fabularnego w tym albumie ma się wrażenie, że całość wniosła coś nowego do historii.

 

RESZTA ŚWIATA #4 (SPAWDŹ)

Jarosław Kowal, Soundrive: "Reszta świata" to prosta historia o zrzuconej z tronu ludzkości, która dopiero z tej perspektywy dostrzega, że nigdy nie władała żadnym królestwem, a natura nigdy nie była jej poddana. O tym, jak niewiele w rzeczywistości znaczymy może świadczyć nawet otwarte zakończenie, sygnał, że nie warto poświęcać widmowej cywilizacji zbyt wiele czasu i opowiadać jej historii do końca. Największym atutem komiksu Jeana-Christophe'a Chauzy'ego jest ukazanie tragicznych losów człowieka jako nieistotnych z perspektywy losów wszechświata w przytłaczających, wymownych, pozostawiających wiele miejsca na własną interpretację ilustracjach. To one pozwalają nieszczególnie zawiłej fabule urosnąć do rangi pozycji godnej uwagi i stanowią główny powód, dla którego warto po tę serię sięgnąć.

 

GŁEBIA #5 (SRAWDŹ)

Balint Lengyel, Poltergeist: Głębię pokochają wszyscy miłośnicy pełnokrwistych space oper, nawet jeśli to "space" oznacza dno oceanów. Przez większość stron seria pieści wyobraźnię, ilustracje uwodzą wzrok, a i sam scenariusz, mimo iż stosunkowo zawikłany, to jednak w sposób interesujący przedstawia tragiczne perypetie rodziny Craine'ów oraz ostatnie chwile ludzkości, która schroniła się w morskich odmętach.

 

MONSTRESSA #5 (SPRAWDŹ)

Jarosław Kowal, Soundrive: Trudno pisać o "Monstressie" bez popadania w egzaltację. To do tego stopnia zachwycający, oryginalny, łamiący stereotypy, kompletny od najmniej znaczących wątków fabularnych po pokaźnych rozmiarów, szczegółowe ilustracje komiks, że choćby wytężać się z całych sił, nie sposób mu wytknąć potknięcia. Nawet jeżeli nie lubicie fantasy, horroru, science-fiction czy historii wojennych, fabuła Liu i oprawa graficzna Takedy do tego stopnia fascynują, że jeżeli już zajrzy się pod okładkę, uniknięcie pochłonięcia przez ten niesamowity świat okazuje się niemożliwe.