PATRIA (SPRAWDŹ)

Paul Garden, BETONiarka: Cały album czyta się świetnie, ale zdecydowanie lepszy jest odbiór po wcześniejszym zapoznaniu się z książką czy serialem. Wtedy cała historia nabiera zdecydowanie innego wymiaru i ukazuje swoją prawdziwą głębię. Całość tutaj.

Piotr Dymmel, Paradoks: „Patria” jest komiksem wyjątkowym. To przede wszystkim bardzo angażujący kawałek dramatu obyczajowego z atrakcyjnie poprowadzoną narracją, ale to także opowieść o ludziach żyjących pod dyktando idei, która ich spala na poziomie osobistym, rodzinnym, wspólnotowym. Komiks Toni Fejzuli bardzo sensownie współbrzmi w zestawieniu z innym komiksem z oferty NSC, czyli „Perramusem” duetu Alberto Breccia/Juan Sasturain. W obu tytułach mamy przecież do czynienia z artystyczną próbą rozliczenia historii, która, jak to zwykle bywa, zapisana jest w setkach pojedynczych losów. Reszta tutaj.

 

DNI, KTÓRYCH NIE ZNAMY (SPRAWDŹ)

Po drugiej stronie okładki: „Dni, których nie znamy” to nietuzinkowy komiks. Historia, której nie da się w prawidłowy sposób opisać, bowiem każdy czytelnik zrozumie tę opowieść na swój sposób. Niewątpliwie Le Boucher za pomocą Lubina i jego przypadku budzi w odbiorcy przemyślenia o życiu oraz pytania „a co by było gdyby...?”. Jest to ciekawa pozycja, idealna do kubka kawy i wygodnego fotela. Ciąg dalszy tutaj.

Jarosław Kowal, Soundrive: "Dni, których nie znamy" czasami przypomina thriller, kiedy indziej komiks familijny albo komedię, ale po dobrnięciu do ostatniej strony pozostaje wyłącznie smutek. Le Boucher ostatecznie nie zna odpowiedzi na pytanie o to, czy warto za wszelką cenę walczyć o marzenia i narażać się na łatkę jednostki nieprzydatnej społeczeństwu, czy jednak lepiej nagiąć się i cieszyć komfortowym życiem, ale oferuje w zamian poklepanie po ramieniu i zapewnienie, że nie jesteście w tych obawach sami, a to już całkiem dużo. Całość tutaj.

 

GOON, TOM 4 (SPRAWDŹ)

Przemek Pawełek: Powell bawi się wykreowaną przez siebie konwencją, która jest bardzo pojemna, znowu sięga po zabawy formalne czy stylistyczne, choćby kpiąc z komiksów superbohaterskich, nieustannie kiwając się pomiędzy gangsterką, pulpą, grozą i zaprawioną przemocą komedyjką. No i jak zwykle wszystko to jest narysowane pierwszorzędnie. Reszta tutaj.

 

TOKYO GHOST (SPRAWDŹ)

Łukasz Szczygło, Zagrano: Tokyo Ghost to kawał solidnego cyberpunka. Mieszanka brutalności i surowości świata w połączeniu z intensywnymi kolorami robi ogromne wrażenie. Jeśli jesteście więc fanem takich opowieści, to nie zastanawiajcie się, ponieważ mogą to być najlepiej wydane pieniądze na komiks, jakie w tym roku na ten cel poświęciliście. Ciąg dalszy tutaj.

Marek Adamkiewicz. Szortal: Patrząc na „Tokyo Ghost” całościowo, trzeba stwierdzić, że choć nie jest to komiks odkrywający jakieś nowe lądy, to czyta się go bardzo dobrze. Rick Remender dał nam błyskotliwe połączenie ostrej akcji ze szczyptą przemyśleń na temat kondycji człowieka, polewając to wszystko efektownym cyberpunkowym sosem, a Sean Murphy okrasił całość efektowną warstwą wizualną. Niech ta koniunktura trwa jak najdłużej, zwłaszcza jeśli mamy w jej ramach dostawać równie dobre historie, jak ta. Całość tutaj.

 

CODA #3 (SPRAWDŹ)

Józek Śliwiński, gameplay: "Coda" to dobra powieść, którą nie najlepiej opowiedziano. Mimo pewnych niedociągnięć zdecydowanie warto po nią sięgnąć. Trudno oprzeć się wrażeniu, że niewiele zabrakło do naprawdę epickiego dzieła. Tymczasem jest "tylko bardzo dobrze". Reszta tutaj.

 

MERCY #1 (SPRAWDŹ)

Jurek Kiryczuk, Nerdheim: Pierwszy tom Mercy to naprawdę solidna dawka gotyckiego horroru. Po lekturze jestem kompletnie usatysfakcjonowany i chcę więcej. Odważnie powiem, że uważam, iż dla każdego fana horroru jest to pozycja obowiązkowa. Fabularnie nic jej nie brakuje, a rysunki sprawiają, że po prostu opada szczęka i choćby dla nich warto mieć ten komiks na półce. Ciąg dalszy tutaj.

 

PERRAMUS (SPRAWDŹ)

Dominika Gracz, Czas Kultury: W połączeniu z niezwykłą ciężkością historii, zwłaszcza trzech pierwszych ksiąg, oraz z długością opowieści całość może sprawiać wrażenie mocno przytłaczającej i przeładowanej. „Perramus” staje się więc – zarówno z racji swojej objętości, tematyki, jak i formy – komiksem przeznaczonym raczej do powolnej lektury na granicy kontemplacji. Nie umniejsza to jednak w żaden sposób komiksowi, a jest raczej wymogiem, jaki autorzy stawiają przed czytelnikiem, mówiąc poniekąd: „poświęć nam czas”. I warto to zrobić, bo nie będzie to czas stracony. Całość tutaj.

 

ODYSEJA HAKIMA #2 (SPRAWDŹ)

Jarosław Kowal, Soundrive: Fabien Toulmé zdołał odnaleźć idealne proporcje pomiędzy komiksem niosącym ważne, społeczne przesłanie a fascynującą przygodą. W "Odysei Hakima" próżno szukać ładunku ideologicznego, to niemalże dokumentalny zapis losów jednego człowieka, który utożsamia losy setek innych rodaków i przypadkiem stał się symbolem walki z dehumanizowaniem tragedii. Reszta tutaj.