MERCY #1 (SPRAWDŹ)

Radosław Frosztęga, PopKulturowy Kociołek: Mercy #1: Dama, mróz i diabeł to pozycja, obok której nie można przejść obojętnie. Tytuł mrożący krew w żyłach swoją historią i zachwycający oprawą graficzną, ma szanse stać się wielkim hitem. Ciąg dalszy tutaj.

Po drugiej stronie okładki: Mam wrażenie, że „Mercy” to jedynie niewinny wstęp do historii, która w drugim tomie dostanie kopa. Sam komiks urwał się w takim momencie, że mina mi zrzedła, bo chciałabym już wiedzieć, co dzieje się dalej. Czy polecam? A pewnie! Przeczytajcie nawet zaraz i cierpcie ze mną, że nie ma jeszcze drugiej części. Całość tutaj.

Erich Zann, Fani Grozy: Wizualnie absolutnie nie ma się do czego przyczepić, komiks ma doskonałe tempo, bohaterów poznajemy stopniowo, ich losy przeplatają się z główną nicią żywota głównej bohaterki nienachalnie, aczkolwiek to dopiero dość rozwinięty wstęp do całej galerii tajemnic i niewyjaśnionych wątków tej historii. Żałuję, że nie dane nam jest od razu poznać jej nieco więcej, bo czyta się szybko i bardzo przyjemnie. Wpływ ma na to także z pewnością jakość wydania, którą serwuje nam Non Stop Comics. Reszta tutaj.

 

PERRAMUS (SPRAWDŹ)

Piotr Dymmel, Paradoks: „Perramus” to komiksowy potwór niebiorący jeńców, zostawiający w polu tych, którzy nie mają dość siły, by zmierzyć się z ogromem tematów i wizualnych wyzwań, które zaproponowali twórcy. Z drugiej strony, „Perramus” to popis mistrzowskiej ekwilibrystyki, triumf wyobraźni o rozmachu porównywalnym do najbardziej wizyjnych dzieł Felliniego, jeśli mogę pokusić się o taką analogię, skoro „Perramus” był komiksem tworzonym z myślą o publikacji m.in. na rynku włoskim. Wspólne dzieło Alberto Brecci i Juana Sasturaina to komiks, który nie niesie łatwej satysfakcji, bo tworzący go artyści są świadomi, że historia, choćby najbardziej okrutna i haniebna, lubi się powtarzać, a bohater niekoniecznie musi u kresu wędrówki dostąpić wytchnienia, bo jak słusznie zauważa przywoływany tu niejednokrotnie Jorge Luis Borges, liczy się sama wędrówka, a nie jej kres. Ciąg dalszy tutaj.

 

DEATH OR GLORY #1 (SPRAWDŹ)

Jarosław Kowal, Soundrive: Odbiór "Death or Glory" nie zależy wyłącznie od pracy Remendera i Bengala, w równym stopniu to kwestia nastawienia. Zmęczenie wypełnioną nawiązaniami i nietraktowaniem siebie na poważnie popkulturą jest zrozumiałe, ale jeżeli jeszcze trochę możecie przyjąć, a w dodatku lubicie kino drogi, pościgi i wielowątkowe kryminały, istnieje duże prawdopodobieństwo, że dacie się w tę serię wciągnąć. Całość tutaj.

Przemek Pawełek: "Death or Glory" to akcyjniak, którego mi od dawna brakowało. Taki, co to mam je w zwyczaju je nazywać 'wysokooktanowymi' - żerujący na kinie kategorii B z ery VHS, warczących samochodach, dynamicznych pościgach, heistach, zwrotach akcji, wartkiej, choć niekoniecznie wyrafinowanej fabule. No i rysunki. Koniecznie sprawne rysunki. Wszystko to tu jest. Jedna z najlepszych serii debiutujących u nas w tym roku. Reszta tutaj.

 

DIE #1 (SPRAWDŹ)

Adam Ginel, Ustatkowany gracz: Podtytuł pierwszego tomu jest absolutną przeciwnością jego zawartości. Komiks DIE polecam przede wszystkim miłośnikom papierowych RPG-ów, ale jestem przekonany, że fani dobrze opowiedzianych i pięknie zilustrowanych historii również będą zadowoleni. Czekam na kontynuację! Ciąg dalszy tutaj.

Wojtek Rozmus, Avalon - Marvel Comics: To kolejna seria do scenariusz Kierona Gillena, którą śledzić będę z wielkim zainteresowaniem. "Fantastyczne rozczarowanie" to dobre otwarcie, które pozwala zapoznać się z koncepcją świata jednocześnie nie gubiąc po drodze przedstawienia charakteru postaci i ich relacji. Jestem bardzo ciekaw, jak potoczą się ich dalsze losy. Komiks polecam każdemu, bez wyjątku, bo to kawał dobrej historii. Całość tutaj.

 

CODA #2 (SPRAWDŹ)

Wojtek Rozmus, Avalon - Marvel Comics: Mogę zapewnić, że to nadal dobra rozrywka i wizualna uczta. Jeżeli szukacie oryginalnej komiksowej serii fantasy, to jeden z lepszych wyborów w tym roku. Reszta tutaj.

 

MIASTO WYRZUTKÓW #2 (SPRAWDŹ)

Jarosław Kowal, Soundrive: Chociaż bohaterowie "Miasta wyrzutków" maja bardzo specyficzne właściwości, biorą udział w na tyle krótkiej historii (może nawet lepiej sprawdziłaby się jako pojedynczy tom), że nie mamy sposobności, by dobrze ich poznać. Nie musi to być jednak wadą, dzięki temu na prawdziwego głównego bohatera wyrasta ten, który został nazwany w tytule. Może brakuje postawienia kropki nad i, przebłysku geniuszu wzmacniającego treść o poczucie obcowania z dziełem ponadczasowym, ale jego ponura, chłodna aura oraz intrygujące postacie sprawiają, że warto po tę miejską baśń sięgnąć i zbadać zakamarki betonowego mikroświata. Ciąg dalszy tutaj.

 

DEADLY CLASS #4 (SPRAWDŹ)

Sara Glanc, Kosz z Książkami: Przyznam szczerze, że zaczynają przygodę z ,,Deadly Class” nie sądziłam, że dam się aż tak wciągnąć. Spodziewałam się pełnej akcji, niezobowiązującej lektury, która będzie stanowiła odskocznię między innymi seriami. Dałam się jednak zaskoczyć i to jak najbardziej pozytywnie. Kings Dominion dało się poznać jako niezwykle żywe, choć przepełnione brutalnością miejsce, w którym wszystko może się zdarzyć. Bądźcie więc gotowi, że jeszcze nie raz dacie się zaskoczyć. Całość tutaj.

 

PORCELANA #1 (SPRAWDŹ)

Adam Ginel, Ustatkowany gracz: Końcówka to podwójny strzał w potylicę nie pozostawiający wątpliwości, że nadchodzący tom drugi będzie mocny. Komiks Porcelana to małe dzieło sztuki, któremu koniecznie musisz dać szansę. Nieco miałki początek udowadnia, że pozory mogą mylić, ponieważ z każdą kolejną stroną jest tylko lepiej. Polecam z całego serca! Reszta tutaj.