MIASTO WYRZUTKÓW #2 (SPRAWDŹ)

Małgorzata Chudziak, Egzaltowana: Chłopak, który zbierał stworzonka to bardzo udane zamknięcie historii z poprzedniego albumu. W zaledwie dwóch tomach autor zawarł nietuzinkową i wciągającą opowieść. Postaci są wyraziste i nie sposób ich nie lubić, wyraźnie odcinają się na tle nieciekawego miasta, w jakim przyszło im mieszkać. Nie mniej ważna od fabuły jest oprawa graficzna: rysunki oddają niezwykłość fabuły, są dynamiczne i pełne pastelowych kolorów. Autor bardziej przygaszonymi barwami daje nam znać, że czytamy o wydarzeniach z przeszłości. Nie ma ramki mówiącej czytelnikowi „30 lat temu” – jest za to poszarpana kreska i mniej wyrazista paleta kolorów i tyle wystarczy, by od razu wiedzieć, co się czyta. Świetna warstwa graficzna w połączeniu z ciekawą fabułą sprawia, że polecam Miasto Wyrzutków wszystkim złaknionym czegoś nowego na naszym rynku komiksowym. Ciąg dalszy tutaj.

 

ODYSEJA HAKIMA #2 (SPRAWDŹ)

Tomasz Drozdowski, Movies Room: Odyseja Hakima tom 2: Z Turcji do Grecji to trzymająca poziom kontynuacja poprzedniego tomu. Ocena tego tytułu jako całości była dla mnie niełatwa. Nie dlatego, że obawiałem się politycznych odchyleń autora jeszcze przed lekturą. Toulmé przedstawił obraz zasługujący na wielkie uznanie, niemal równe legendarnemu Mausowi Arta Spiegelmana. Fajnie jest czasem polecić komuś dobrą lekturę i jeśli znasz kogoś, dla którego komiks nie jest przeszkodą, to Odyseja Hakima jest ciekawym wyborem na początek. A nawet jeśli ktoś kojarzy powieści graficzne wyłącznie z tematyką ludzi w rajtuzach, to opowieść pewnego niezłomnego Syryjczyka może to zmienić. Reszta tutaj.

 

CODA #2 (SPRAWDŹ)

Marcin Kempisty, Filmawka: Fabuła serii Coda zmierza w dobrym kierunku, czego drugi tom jest najlepszym przykładem. Warto zatem trzymać kciuki za twórców, by starczyło im pomysłów w kolejnych zeszytach, bo jeżeli podtrzymają ten trend, to tym lepiej dla czytelników. Całość tutaj.

 

DEADLY CLASS #4 (SPRAWDŹ)

Tomasz Miecznikowski, BadLoopus: Obok rozbuchanej przemocy drugim ważnym elementem fabuły “Umrzyj za mnie” są zdrady, których dokonują bohaterowie by przetrwać jatkę. Ta emocjonalna spirala nakręcająca się z zeszytu na zeszyt wcale nie powoduje, że finał lektury przyjmiemy z ulgą. O nie, ostatnim zeszytem czwartego tomu Remender dosłownie wciska nas w fotel i pozostawia w niemałym szoku. I być może ten efekt w kolejnych odsłonach młodzieżowej serii zblednie, ale z pewnością stanowi dowód na zbudowanie znakomitej fabularnej konstrukcji, komiksowej wieży stawianej pieczołowicie i konsekwentnie w kolejnych tomach by na końcu niniejszego roztrzaskać ją w drobny pył. Remender w czwartym tomie zaskakuje i zapowiada, że po “Deadly Class” możemy naprawdę spodziewać się przede wszystkim niespodziewanego, co niewątpliwie czyni tę serię jedną z najlepszych obecnie na naszym rynku komiksowym. Ciąg dalszy tutaj.

 

ODRODZENIE #8 (SPRAWDŹ)

Tomasz Drabik, Mechaniczna Kulturacja: Ostatnia część Odrodzenia – Zostań Jeszcze Przez Chwilę, podobnie jak cała seria to mroczny, ale klimatyczny i nastrojowy komiks, który mimo zastosowań pewnych klasycznych rozwiązań fabularnych, wyłamuje się z konwencji gatunku zombie. Charakteryzuje się nietuzinkowym podejściem do jakby nie patrzeć wyeksploatowanego wątku. Rewelacyjny, enigmatyczny i mroczny pomysł twórcy realizują z widoczną pasją serwując swoim czytelnikom nie lada gratkę, będącą połączeniem horroru i kryminału, do którego nie raz będzie można powrócić. Reszta tutaj.

 

OBLIVION SONG #3 (SPRAWDŹ)

Tomasz Drozdowski, Movies Room: Nie mogę traktować Oblivion Song – Pieśń otchłani tom 3 inaczej, niż jako tomu pomostowego. Robert Kirkman idzie ze swoim pomysłem dalej, ale nie daje czytelnikowi za dużo, co w dużej mierze czyni z tego albumu niezłą lekturę. Mając w rękach materiał taki jak ten można byłoby go szybko i łatwo sprzedać, bez obaw przed negatywną krytyką. Oblivion Song rozwija się powoli, sporo kadrów poświęcając samym bohaterom, bez wypychania ich na pole bitwy. Całość tutaj.

 

PTSD (SPRAWDŹ)

Sara Glanc, Kosz z Książkami: "PTSD” to komiks zdecydowanie warty uwagi. Mimo iż porusza on bardzo ciężkie tematy autorowi udało się je przedstawić w dość prostej historii, która mimo iż nie jest zbyt skomplikowana, niesamowicie wciąga, a przede wszystkim, mimo swej prostoty, zmusza do chwili refleksji. Gorąco zachęcam do lektury tego tytułu, nie tylko miłośników militarnych tematów. Ciąg dalszy tutaj.

 

GIANT DAYS #7 (SPRAWDŹ)

Agnieszka Szady, Esensja: Komiks doskonale nadaje się dla czytelników od wieku, powiedzmy, licealnego w górę – również dla osób, które nie tylko studia dawno skończyły, ale już zdążyły posłać na uczelnię własne dzieci. Pewien typ humoru jest po prostu uniwersalny. Reszta tutaj.

 

LASTMAN #3 (SPARWDŹ)

Piotr Gołębiewski, Esensja: „LastMan” zauroczył mnie od pierwszych stron debiutanckiego tomu i z każdym następnym sprawia, że darzę go większą sympatią. I oczywiście na każdy kolejny czekam z niecierpliwością. Jak na razie nie zawiodłem się, a część trzecia bezapelacyjnie podnosi poprzeczkę jeszcze wyżej, będąc najlepszą z dotychczasowych. Całość tutaj.

 

 MONSTRESSA #4 (SPRAWDŹ)

Agnieszka Szady, Esensja: Poszczególne rozdziały „Monstressy” w oryginale ukazują się jako osobne zeszyty (oczywiście są też wydania zbiorcze). Sama nie wiem, co jest lepsze: dostawać co kilka miesięcy krótki odcinek, zwykle zakończony morderczym cliffhangerem, czy raz do roku grubszy tom? Tak czy siak, warto. Ciąg dalszy tutaj.

 

FEAR AGENT #2 (SPRAWDŹ)

Rafał Piernikowski, Nerdheim: Fear Agent w drugim tomie konsekwentnie bawi się w prezentowanie kronik gwiezdnej eskapady pełnej intryg i wciąż wyjątkowego kolorytu. Naprawdę sympatyczne postaci pojawiają się tylko po to, żeby zginąć w sposób groteskowo odróżniający się od bogatych barw pulpy zalewającej wszystkie strony. Samolubne mendy żyją za to na tyle długo, aby wyciągnąć jakieś wnioski ze swojej mendowatości. Dzięki temu znowu można powiedzieć, że Fear Agent to po prostu sprawne, rozrywkowe science-fiction z naturalnie rozkwitającymi głębszymi wątkami. Reszta tutaj.

 

PAPER GIRLS #6 (SPRAWDŹ)

Agata Włodarczyk, W Centrum Komiksu: Szósty tom Paper girls, nie zawodzi – odpowiada na wiele istotnych pytań, ale również niektóre pozostawia w sferze domysłów, ponieważ żaden z bohaterów w zasadzie nie zna na nie odpowiedzi. To dobre zakończenie serii, choć nieco gorzkie: z jednej strony bowiem wiemy, że więcej się z postaciami nie spotkamy, a z drugiej mieliśmy okazję poznać ich przyszłość, nie zawsze usłaną różami. A chciałoby się, aby zaznały po tym wszystkim trochę szczęścia i spokoju. O jedno martwić się nie musimy: cokolwiek je czeka, poradzą sobie. Całość tutaj.