DEADLY CLASS #4 (SPRAWDŹ)

Tomasz Drozdowski, Movies Room: Deadly Class tom 4: Umrzyj za mnie zmienia wiele w historii Ricka Remendera. Gdyby chodziło o ludzi w maskach i pelerynach napisałbym, że to kolejny event, burzący dotychczasowy status quo. W przypadku brutalnej historii o szkole nastolatków-zabójców to przejście na kolejny etap, którego ostateczny obraz zobaczymy w przyszłych tomach. Zwykle nawet największe serie zachowujące ten sam charakter w czwartym już tomie troszkę nudzą. Deadly Class to nadal dawka nieokiełznanej energii, a twisty fabularne tylko zaostrzają apetyt. Ciąg dalszy tutaj.

 

ODRODZENIE #8 (SPRAWDŹ)

Piotr Pocztarek, Movies Room: Po odłożeniu na półkę Odrodzenie tom 8 – Zostań jeszcze przez chwilę pomyślałem sobie, że warto byłoby usiąść i przeczytać teraz całą serię od początku, tom po tomie, bez wielomiesięcznych przerw dzielących poszczególne albumy, a to bardzo dobra rekomendacją. Revival to opowieść, do której warto wrócić jeszcze przynajmniej jeden raz, bo chociaż straci kartę przetargową, jaką jest tajemnica i zwroty akcji, to będzie miała do zaoferowania jeszcze kilka innych rzeczy, takich jak świetnie wykreowaną, mroźną okolicę miasteczka Wausau, czy dobrze rozpisane relacje między bohaterami. Reszta tutaj.

Michał Lipka, Książkarnia: Siła „Odrodzenia” tkwi też w znakomitych ilustracjach Mike’a Nortona, który w dość prostych, cartoonowych grafikach, zawarł tyle emocji i klimatu, że już dla samych rysunków warto byłoby po tę serię sięgnąć. Na szczęście powodów do tego jest o wiele więcej. A że finał także jest bardzo satysfakcjonujący, polecam Wam całość gorąco. Warto na te osiem tomów wejść do tego świata i spędzić trochę czasu w towarzystwie bohaterów. I tak pewnie zechcecie tu jeszcze nie raz wrócić. Całość tutaj.

 

GIANT DAYS #7 (SPRAWDŹ)

Rafał Kołsut, KZet: Równocześnie jednak twórcy kontynuują podjętą w poprzednim tomie próbę nadania dojrzalszego tonu perypetiom studentek. Dziewczęta rozwijają się i dorastają, mierząc się z nieznanymi wcześniej wyzwaniami i przewartościowując swoje życiowe wybory. Szczególnie liczę na dalszy ciąg tych zabiegów w przypadku Esther, której najbardziej grozi utknięcie w roli dyżurnego „generatora dramy”. Na plus wychodzi również nieustanne rozbudowywanie drugiego planu i dawanie szansy na nowe oblicze nawet jednowymiarowym dotąd bohaterom. Ciąg dalszy tutaj.

 

BLACK HOLES (SPRAWDŹ)

Kamil Giedrys, Anywhere: Gonzalez przedstawiając dwie różne płaszczyzny czasowe, eksponuje swój talent do kreowania światów nieoczywistych, niby znajomych, a jednak odmiennych od naszej rzeczywistości. Opowieść pozornie skupiająca się na nastoletnim buncie ukrywa w sobie wiele metafor i ewentualnych interpretacji. W pamięć najbardziej jednak zapada kreska autora, prosta, lecz nie uciekająca od detali, prezentująca bardzo charakterystyczne kadry. Każda klatka komiksu bez względu czy prezentuje współczesność, czy XIX wiek przypomina baśniową ilustrację, a wszystko spowite jest mrokiem i tajemnicą. Reszta tutaj.

Tomasz Kuzia, FAKT24: „The Black Holes” to opowieść dla osób, które nie znoszą prostych morałów i lubią historie z otwartym zakończeniem. Dla ludzi, którzy chcą zmierzyć się z pytaniem, czym jest wolność jednostki? I dlaczego nie warto się jej wyrzekać w imię doraźnych korzyści, chociażby takich jak kariera czy poklask "salonu". Całość tutaj.

 

PORCELANA #1 (SPRAWDŹ)

Tomasz Drabik, Mechaniczna Kulturacja: Porcelana. Dziewczynka to komiks pełen dysonansu. To historia paradoksalnie prosta i skomplikowana, mroczna i piękna. Opowiadająca o życiu i śmierci. Zamknięta i otwarta. Spokojnie mogłaby się zakończyć, a jednak wiemy, że pojawią się kolejne tomy. Czekamy więc z niecierpliwością, czym twórcy nas zaskoczą, bo pierwszym tomem ustawili sobie wysoko poprzeczkę. Ciąg dalszy tutaj.

 

GOON #3 (SPRAWDŹ)

Andrzej Goryl, W Centrum Komiksu: Trzeci tom Zbira utrzymuje poziom dwóch poprzednich albumów. Powell ponownie udowadnia w nim, że bardziej gorzkie historie jak najbardziej mają swoje miejsce w tym świecie, a on bardzo dobrze potrafi je opowiadać. Kupujcie, czytajcie – to wielka seria jest. Reszta tutaj.

 

TANK GIRL #1 (SPRAWDŹ)

Wejście w kadr: Historie nie są dość skomplikowane i łatwo wciągnąć się w ich klimat, ale tym, co zasługuje na uwagę, jest kreska współtworząca ogóle poczucie absurdu całej sytuacji. Styl przeskakuje od szczegółowych, całostronicowych paneli do maksymalnie uproszczonych niewielkich kadrów, od brudnych obrazków, na których nie wiadomo, gdzie jest góra, a gdzie dół, do czystych linii i pustych przestrzeni, sugerujących jednolite powierzchnie, ale będących też próbą jeszcze większego zdynamizowania akcji. Ta różnorodność dotyczy też samej Tank Girl, która czasem paraduje po kadrze w samej bieliźnie, a czasem poznajemy jej drugą stronę, jak to określa – bardziej żulerską. Komiks jest taki, jak tytułowa postać: bezkompromisowy, robi co chce i ma w nosie, co inni sobie pomyślą. Warto! Całość tutaj.