LASTMAN (SPRAWDŹ)

Marcin Chudoba, Paradoks: Pierwszy tom LastMana to spokojne wprowadzenie do historii, która ma szansę rozwinąć się w bardzo interesującym kierunku. Choć nie uświadczyłem tu żadnych widowiskowych pojedynków i akcji lecącej na łeb na szyję, aura tajemnicy otaczająca Richarda jest na tyle silna, że z chęcią sięgnę po kontynuację. Sądzę, że recenzowany komiks z pewnością spodoba się miłośnikom mangowych klimatów. Ciąg dalszy tutaj. Wojtek Rozmus, Avalon: Balak, Vives i Sanlaville tworzą wciągającą opowieść z sympatycznymi bohaterami, którą polecić można każdemu. Zadowoleni powinni być i młodsi i starsi czytelnicy, którzy szukają przyjemnej, pogodnej historii, z ciekawie zarysowanym światem, sympatycznymi bohaterami i interesującą akcją. Pozostaje mieć nadzieję, że tempo wydawania kolejnych tomów będzie zadowalające, chętnie przeczytałbym jeszcze w tym roku ze dwa tomy przygód Richarda, Adriana i Marianny. Możnaby też sobie życzyć, by na polskim Netfliksie lub jakiejś innej platformie, pojawił się serial animowany będący prequelem komiksu, opowiadający o losach Richarda. Reszta tutaj.

RAT QUEENS #5 (SPRAWDŹ)

Michał Lipka, Książkarnia: Jest jak zawsze. Szybko, zabawnie, wulgarnie, chaotycznie, ale całkiem sympatycznie. Seria „Rat Queens” z założenia miała być opowieścią niemalże feministyczną, w ostatecznym rozrachunku wyszedł z tego tytuł o bohaterkach niczym spełnienie męskiego snu – wiecznie chętne do seksu, używek i rozróby, ale czy to źle? Nie. Nie ma się co prawda oszukiwać, że jest to seria dla wszystkich, ale jednocześnie to naprawdę niezła rozrywka. Całość tutaj.

NOMEN OMEN #1 (SPRAWDŹ)

Avalon: Podsumowując mamy ciekawy wizualnie i scenariuszowo komiks o magii. Bywa brutalnie ale i lekko erotycznie, nie jest zatem to bajeczka dla dzieci. Bluzgi też się pojawiają. Polecam wszystkim lubiącym magiczne klimaty ale i szukającym ciekawej i świetnie zilustrowanej historii z interesującą główną bohaterką. Ciąg dalszy tutaj.

BODYCOUNT (SPRAWDŹ)

Full Frontal Pisula: Jako pewien eksperyment, który miał sprowadzić fascynacje całej dekady do jednej, naprawdę bezwzględnie rozbestwionej narracji, całkiem nieźle spełnia swoją rolę. To uroczo pokraczne dziecko specyficznej epoki przesytu totalnego, repozytorium dosyć infantylnych tematów, definiujących najlepiej sprzedający się temat swoich czasów, a także wielkie przymrużenie oka, gdzie przebija swoisty komentarz w stylu „zrobiliśmy to, dalej się nie da, tego bajzlu nie przeskoczycie”. Reszta tutaj.

FEAR AGENT #1 (SPRAWDŹ)

Kacper Syguła, KZ: „Fear Agent” w pierwszym tomie nie jest może nadmiernie kompleksowy, ale to przyjemna lektura. Bohaterowie, chociaż w kosmosie, przeżywają typowo ludzkie perypetie, w które łatwo się zaangażować. Tylna okładka tomu łapie czytelnika nieco znienacka. Pozostawia lekkie uczucie niedosytu i ciekawości dalszych losów. Całość tuaj. Nightslime: Nie polubicie Heatha Hustona. Nie wylewa za kołnierz, maniery ma fatalne, a poczucie humoru tak czerstwe, że można by z niego zrobić bułkę tartą. Z drugiej strony, może właśnie dlatego polubicie Heatha Hustona, bo przecież im więcej słabości ma główny bohater, tym wydaje się ciekawszy, a antybohater "Fear Agent" ma za sobą tragiczną historię, która uwiarygodnia jego działania. Jeżeli lubicie pulpowe science-fiction i kino klasy B, nowy tytuł w katalogu Non Stop Comics jest właśnie dla was. Ciąg dalszy tutaj.

JAZZ MAYNARD #1 (SPRAWDŹ)

Wojtek Rozmus, Avalon: Chciałbym narzekać na wtórność Jazza Maynarda, jednak dostarczył mi on sporo rozrywki w trakcie lektury, a nowo poznani bohaterowie zaciekawili na tyle, że chętnie już niedługo zobaczyłbym na naszym rynku kontynuację ich przygód. Choć album zawiera kompletną historię, domykającą główny wątek, wiele jeszcze o nich nie wiemy i mam przeczucie, że scenarzysta ma w zanadrzu niejedną ciekawą opowieść. Może i znów opartą na schematach, ale z rysunkami Rogera jest to świetna, niewymagająca lektura. Reszta tutaj.

DEADLY CLASS #1 (SPRAWDŹ)

Karolina Sypniewska, Geek Kocha Najmocniej: Jeśli jesteście tu tylko dla dobrej zabawy, świetnej akcji i wspaniałych rysunków – nie potrzebujecie szukać dalej, pierwszy tom „Deadly Class” da Wam to wszystko z nawiązką. Całość tutaj.

PAPER GIRLS #5 (SPRAWDŹ)

Krzysztof Strzelecki, Mechaniczna Kulturacja: Oprócz tradycyjnych popkulturowych nawiązań tym razem Vaughan sięga też po motywy biblijne. Jego gazeciary w dalszym ciągu uczą się też wartości przyjaźni i dojrzewają na kartach tej serii, również do miłości. Na przestrzeni tych zeszytów dziewczyny zyskały charakter i głębię, nie sposób nie polubić ich i nie kibicować w staraniach powrotu do swojego czasu. Ciąg dalszy tutaj.

GIANT DAYS #6 (SPRAWDŹ)

Panteon: Giant Days jest swoistym fenomenem. Mija już tyle czasu, przeczytałem już tyle stronic i napisałem tyle recenzji, a seria nie straciła na jakości ani odrobinę. Bohaterki są wciąż idealnym przełożeniem studenckich przywar, problemy z jakimi się stykają dotyczą niemal wszystkich czytelników, a sukcesywne zmiany wydają się bardzo naturalne. Nawet sobie nie życzę tak dobrze, jak Johnowi Allisonowi i bohaterkom, które wykreował na łamach komiksu. Bo jeśli tak jakościowe komiksy mają systematycznie trafiać na półki polskich księgarni i domowych biblioteczek, nasycenie rynku przestanie być problemem. Dajcie mi więcej! Reszta tutaj.

ODRODZENIE #4 (SPRAWDŹ)

Paweł Panic, Szuflada: „Odrodzenie” jest jak dobry serial w starym stylu. Nie ma tutaj epickich zwrotów akcji, ginących w każdym odcinku pierwszoplanowych bohaterów czy nagromadzenia wątków, których nie jesteśmy w stanie ogarnąć. Każdy epizod popycha wydarzenia do przodu, ale nie robi tego tak, że z zapartym tchem wypatrujemy epilogu. Tę serię po prostu dobrze się czyta, bez zbytnich oczekiwań co do jej zakończenia. Nie czekam na wielki finał, bo regularnie dostaję dobrą fabułę, która broni się klimatem i bohaterami. Główny motyw jest oczywiście niezwykle istotny, ale zwyczajnie cieszę się każdym kolejnym tomem. Zupełnie jak dwie dekady temu, zasiadając co tydzień do nowego odcinka „Z Archiwum X”. Całość tutaj.

ROYAL CITY #2 (SPRAWDŹ)

Gameplay: O sile Jeffa Lemire’a nieodmiennie stanowi fakt, że w sukurs doskonałemu gawędziarstwu idzie niepokojący, malowniczy styl. Takie połączenie zdarza się niezwykle rzadko i choć również Jeff miewa gorsze dni, zazwyczaj jego nazwisko stanowi gwarancję najwyższej klasy. Drugi tom przerósł moje oczekiwania. To nie tylko świetny, wyjątkowo klimatyczny komiks, lecz także powieść o niezwykle interesującej konstrukcji. Do tego wciąga jak diabli. Ciąg dalszy tutaj.

GRASS KINGS #2 (SPRAWDŹ)

Łukasz Chmielewski, Kwartalnik Przekrój: Pierwszy tom zachwycą niespieszną narracją i wciąga fabułą, która pokazuje często pomijaną przez ambitnych twórców rzeczywistość. Drugi rozczarowuje nieco przegadanymi rozwiązaniami fabularnymi, ale angażuje już samą historią. Uwagę zwracają również rysunki. Tyler Jenkins operuje szkicową, cienką konturówką i kolorami swobodnie kładzionymi akwarelą. Efekt jest malowniczy, ale i bardzo dynamiczny, a rysunki sprawiają wrażenie wręcz reporterskich. Duży nacisk położono na opowiadanie samym obrazem, a narracja wizualna jest płynna, wręcz filmowa. Reszta tutaj.

ŚMIERĆ STALINA (SPRAWDŹ)

Aleksander Krukowski, IGN Polska: Choć miejscami śmieszna, Śmierć Stalina jest również tragiczna. Pokazuje bowiem nie tylko odejście tyrana, ale też jego schedę: społeczeństwo, które go opłakuje, i polityków, którzy w intrygach, pomówieniach i propagandzie widzą jedyne środki politycznej walki. Może nie jest to komiks historyczny w kryteriach gatunkowych, ale z pewnością doskonale oddaje klimat i konsekwencje tamtych wydarzeń. Całość tutaj.
JAMES BOND (SPRAWDŹ)
Jakub Piechota, Dzika Banda: Zatem mamy tu Bonda twardszego niż zwykle, bez sentymentów, przepełnionego złością, dla którego zemsta jest ważniejsza niż prawidłowe wykonanie zadania. Brakuje tu nawet tej tzw. „dziewczyny Bonda”. Jedyny flirt, na który 007 się zdobywa kieruje w stronę Moneypenny, ale szybko zostaje usadzony, a może nawet role się odwracają tak, że Bond wycofuje się rakiem rzucając do kolegi szeptem „Seksualne molestowanie w miejscu pracy”, na co kolega: „Musi być ci ciężko”. Świetny sensacyjny komiks, jestem usatysfakcjonowany. Kupuję takiego Bonda i czekam na więcej. Ciąg dalszy tutaj.

THE GOON #1-2 (SPRAWDŹ)