MONSTRESSA #3 (DODAJ DO KOSZYKA)

Michał Lipka z Książkarni: Sana Takeda, czerpiąc pełnymi garściami z komiksu amerykańskiego, europejskiego i mangi, stworzyła coś, co absolutnie zachwyca. W  jej rysunkach realizm zderza się z prostotą, a rożne techniki mieszają się ze sobą, dając rewelacyjny efekt finalny. Kreska i przepiękny kolor, barwny, bogaty, ale stonowany, doskonale uzupełniają się nawzajem, z miejsca wpadając w oko i zachwycając. Ciąg dalszy tutaj. Krzysztof Strzelecki, Mechaniczna Kulturacja: Monstressa to jeden z najpiękniej wyglądających komiksów w aktualnej ofercie Non Stop Comics. Ilustracje Sany Takedy niezmiennie robią fantastyczne wrażenie i znów będzie tu na czym zawiesić oko. Cudowne lokacje, fantastyczne stroje, barwne postaci, baśniowy klimat pełen mrocznych akcentów, a do tego wszystkiego ogrom stylistycznych nawiązań oraz inspiracji. Całość tutaj.

RAT QUEENS #4 (DODAJ DO KOSZYKA)

Skrzydła Gryfa: Najwyższe fantazje nie czynią wielkiej rewolucji w świecie Rat Queens, sprawdzają się jednak jako lekki, łatwy i przyjemny komiks, z którym niezobowiązująco spędzicie te trzy, cztery kwadranse. Wiebe zastosował znów te same składniki, które przesądziły o autentycznym czarze poprzednich części. Reszta tutaj.

GŁĘBIA #4 (DODAJ DO KOSZYKA)

Krzysztof Tymczyński z Image Comics Journal: Jednym z dwóch aspektów komiksu, na który absolutnie nie mogę narzekać, jest oczywiście warstwa graficzna. Greg Tocchini, kolejny raz dzielnie wspierany przez kolorystę Dave’a McCaiga, dał kolejny rewelacyjny popis swoich niesamowitych możliwości. Przed startem publikacji tego tomu w USA czytałem wywiad z tym artystą, który zdradził iż przy tworzeniu designu poszczególnych lokalizacji oraz postaci ma niezwykle dużo swobody. I bardzo mnie to cieszy, ponieważ z praktycznie każdej strony aż wylewają się pokłady ogromnej wyobraźni, którą dodatkowo udało się przepięknie zaplanować i przedstawić. Całość tutaj.

GIANTS (DODAJ DO KOSZYKA)

Aga Pati, Zgryźliwym Piórem: „Giants” fantastycznie sprawdzi się jako prezent dla każdego nastolatka, a przecież przed nami tyle świątecznych okazji. Może opowieść braci Valderrama zawiera trochę brutalności, ale nie jest ona przesadzona, a i elementów ukazujących „właściwą drogę” jest wystarczająco dużo, by każdy młody umysł to ogarnął. A co ze starszym czytelnikiem? No cóż, jak już się sprezentuje młodszej latorośli, to szkoda byłoby nie przeczytać. Ciąg dalszy tutaj. Tomasz Miecznikowski, Dzika Banda: „Giants”, to oprócz wybuchowej fabuły opowieść o przyjaźni wystawionej na próbę w obliczu bezlitosnych praw rządzących nowym obrazem świata. Są tu wielkie emocje,  dużo goryczy i nieuniknione konfrontacje. Przechodzi się przez tą prostą historię błyskawicznie, bo nie ma też tu jakichś wielkich niespodzianek, raczej dobrze znane, popkulturowe terytorium z przewidywalnymi schematami. Podanymi jednak na ostro, bez upiększeń, z solidnym morałem i chęcią na dalsze danie. To świat, który warto byłoby rozbudować, nadać mu więcej głębi, ale i tak jest naprawdę solidnie. Ot rozrywkowa historia, z pakietem ideałów, które ścierają się z brutalną rzeczywistością.  Całość tutaj.

GRASS KINGS #1 (DODAJ DO KOSZYKA)

Aleksander Denkiewicz, Zagrano: Wyobraźcie sobie, że Jeff Lemire pisze historię w klimacie „Bękartów z południa” w settingu przypominającym „Briggs Land”. Do tego ten sam Lemire bierze się za rysunki przy wsparciu Gipiego. Brzmi nieźle, nie? I rzeczywiście wyszło bardzo dobrze. Reszta tutaj. Michał Lipka z Książkarni: Sam wydawca, całkiem słusznie zresztą, porównuje „Grass Kings” do „Bękartów z południa” i „Synów Anarchii”. Ja dodałbym do tego jeszcze „Ludzi gniewu” i „The Walking Dead”. Bo klimat dzieła Kindta i Jenkinsa, jak i wykonanie poszczególnych scen najbardziej kojarzy mi się właśnie z „Żywymi trupami”. W zasadzie mamy tu garstkę ludzi kontra cały świat – w dziele Kirkmana ów świat reprezentowały chodzące zwłoki i nieprzyjazne bojówki, tu mamy żywych, choć nie mniej niebezpiecznych typów. Wszystko to mogłoby być wtórne, mogłoby też być strasznie nijakie, ale Kindt zdołał napisać świetny scenariusz, który autentycznie robi wrażenie. Ciąg dalszy tutaj.

GIANT DAYS #5 (DODAJ DO KOSZYKA)

Łukasz Wasilewski - modny pisarz: „Giant Days #5” trzyma poziom. Wciąż jest zabawnie, wciąż nie sposób przestać kibicować tej trójce uroczych nieogarów. Tym bardziej, że kreska jest tak świeża jak zwykle, a ekspresyjność postaci i całych kadrów rozpogadza nawet ponury listopadowy wieczór. Ten komiks jest jak kolejny sezon udanego sitcomu. Autorzy dostarczają. Całość tutaj.

DOZORCA (DODAJ DO KOSZYKA)

Kinga Sołowiej, Menażeria: Do szkicowego charakteru opowieści doskonale dopasowane zostały rysunki rosyjskiego artysty Ivana Shavrina. Jego chaotyczna i niepokojąca kreska nadaje niezwykłej dynamiki scenom walk i pozwala na zabawę charakterami postaci. Dzięki temu opowieść staje się żywa, nie nudzi i sprawia, że czas przy lekturze mija niepostrzeżenie. „Dozorca” jest zatem całkiem przyjemną i tylko pozornie prostą opowieścią o życiu mieszkańców szemranej dzielnicy. Ciąg dalszy tutaj.

WALKA KOBIET (DODAJ DO KOSZYKA)

Karolina Sypniewska, Geek kocha najmocniej: Walka kobiet. 150 lat bitwy o wolność, równość i siostrzeństwo to dobry wstęp do zdobywania wiedzy o walce kobiet o równouprawnienie. Jeśli macie dzieci, możecie razem z nimi przeczytać ten komiks, porozmawiać o przedstawionych w nim wydarzeniach, poszukać dalszych informacji. Całość tutaj.

NIENAWIDZĘ BAŚNIOWA #1 (DODAJ DO KOSZYKA)

Małgorzata Chudziak, Egzaltowana: Nienawidzę Baśniowa to bardzo przyjemny w lekturze akcyjniak, w którym mała dziewczynka z wielkim toporem przebija się przez cukierkową krainę, której jak sugeruje tytuł, nie darzy zbyt ciepłymi uczuciami. Główna bohaterka aż epatuje cynizmem i zgorzknieniem, co stoi w opozycji do jej dziewczęcego wyglądu. Gert to paskudna osoba, ale co można powiedzieć o świecie porywającym dziewczynki z bezpiecznych domów? Po zapoznaniu się z albumem czuję się nim usatysfakcjonowana. Reszta tutaj.

KONIEC ZXXXANEGO ŚWIATA (DODAJ DO KOSZYKA)

Marcin Waincetel, Paradoks: Zaskakująca, nieoczywista i symboliczna – taka jest to właśnie historia. Podatna na interpretacje, trudna do jednoznacznego zaklasyfikowania. Bo znajdziemy w tej opowieści elementy dramatu psychologicznego, obyczajowego romansu, kryminału i powieści drogi. Komiks o poszukiwaniu wartości przez dwójkę nihilistów jest naprawdę niezwykle… wartościowy. Ciąg dalszy tutaj.

JAMES BOND #2 (DODAJ DO KOSZYKA)

Piotr Kowal z Geek Kocha Najmocniej: Jeśli jesteś fanem Jamesa Bonda, nie oszukujmy się. Na pewno kupisz ten komiks. Mimo iż przeczytasz go w sposób uważny w gdzieś około pół godziny, bawić będziesz się świetnie, bo to bardzo kompetentny Bondowy komiks. Całej reszcie radzę spróbować najpierw pierwszą część, aby przekonać się, czy to przypada wam do gustu. Całość tutaj.

TANK GIRL #1-3 (DODAJ DO KOSZYKA)

Damian Lesicki, Ostatnia Tawerna: Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się, że tak dziwaczny i, jak by nie patrzeć, niszowy tytuł jak Tank Girl doczeka się polskiej edycji. Żyjemy jednak w wyjątkowo ciekawych czasach dla rodzimego rynku komiksowego i coraz mniej pozostaje dobrych tytułów sprzed lat czekających na spolszczenie. Tym bardziej cieszy mnie, że zakręcona czołgistka wjechała do naszych księgarń. Bo chociaż jej przygody nie wszystkim przypadną do gustu, to na pewno warto spróbować dać jej się porwać na kwasową przygodę rozpoczętą przez Hewletta i Martina trzydzieści lat temu. Reszta tutaj.

MORT CINDER (DODAJ DO KOSZYKA)

Przemysław Mazur z Portal fantastyczny Paradoks: Niniejszy zbiór to zjawisko samo w sobie, jedna z najważniejszych i najbardziej udanych komiksowych premier bieżącego roku. Wprost rzecz ujmując: absolutny „musiszmieć”, a przy okazji istotne uzupełnienie luki w kontekście prezentacji polskim czytelnikom dorobku argentyńskich twórców komiksu. Ciąg dalszy tutaj.